Jednym z nowoczesnych określeń związanych raczej z coachingiem i treningiem osobistym, jest wychodzenie poza strefę komfortu. Czym ona właściwie jest i dlaczego tak się zaleca, by opuścić strefę, która jak sama nazwa wskazuje – daje nam komfort? Ponieważ komfort w tym przypadku oznacza przyzwyczajenie do czegoś, co niekoniecznie musi być dla nas dobre. W przypadku osoby skrajnie nieśmiałej wyjście poza strefę komfortu to na przykład nawiązanie nowej znajomości – co wprawia osobę nieśmiałą w atak paniki.
Dla osób, których jedynym źródłem jest praca w Ciechocinku w charakterze pielęgniarki w sanatorium, jest inne wyjście poza strefę komfortu. Może to być na przykład zrobienie dodatkowego kursu i rozpoczęcie nowej pracy, zupełnie niezwiązanej z dotychczasowym zawodem. Wyjście poza strefę komfortu to aktywność, pierwszy krok ku zrobieniu czegoś, co wymaga od nas jakiegokolwiek nakładu pracy.
Standardowym przykładem może tu być osoba z nadwagą, dla której strefa komfortu to objadanie się prze TV, choć wcale nie jest to dla niej dobre. Wyjście poza tę strefę to zakup karnetu na siłownię i wizyta u dietetyka. Wymaga to jednak osobistego zaangażowania i podjęcia realnych kroków, bo nikt za nas tam nie pójdzie i nikt nie zaprowadzi nas za rękę.
Wiele osób latami tkwi w swojej strefie komfortu czyli pracy za najniższa krajową, która nie daje satysfakcji. A wystarczy tylko skupić się na swoich rzeczywistych marzeniach i oczekiwaniach, zrobić dobry plan na przyszłość i rozpocząć zmiany – wbrew pozorom są one łatwiejsze niż myślenie o nich!
Praca sezonowa
Zostaw komentarz